Lubię być przygotowany. Oprócz zestawu pendrive’ów (koło 10), każdy z inną bootowalną zawartością, od początku świata towarzyszy mi tzw. dysk na sznureczku – czytaj 2.5 cala w kieszeni USB. Sama kieszeń i dysk zmieniały się już wielokrotnie, zmieniały się systemy plików (od nieśmiertelnego FAT32 przez ext2/ext3) obecnie z racji uniwersalności stanęło na NTFS.
Dysk jak to dysk – aktywnie wykorzystywany w dziesiątkach komputerów, przerzucający czasem setki GB (obecna pojemność do 750 GB), stosowany do backupów, u klienta oraz jako nośnik wszystkiego co adminowi/inżynierowi przydać się powinno.
Ostatnio zauważyłem iż kilkukrotnie odłączając się od komputera w trakcie pracy, na dysku porobiły się dziwne przetasowania.
Nic czego klasyczny chkdsk usunąć nie umie.
A więc:
C:\>chkdsk n: /f
Jeżeli dobrze pójdzie – usuwamy katalog ‘found’.
Niestety, używając kopiowania z NTFS na NTFS (a właściwie z kilkunastu/dziesięciu różnych NTFS’ów) część plików na dysku przy próbie dostępu zaczyna wyświetlać brzydki komunikat o braku praw dostępu, następnie proponując skorzystanie z uprawnień admina. Raz czy dwa – można przeżyć, ale bez końca?
Rozwiązaniem jest reset wszystkich atrybutów NTFS na tymże dysku, przechodząc do jego katalogu głównego i wydając polecenie:
icacls * /T /Q /C /RESET
Załatwiamy temat.
Tagged: microsoft, ntfs, usb, windows